Monkey Niezależne opinie użytkowników forum Audiostereo

Testy Monkey Cable

Na przełomie marca i kwietnia 2011 roku, niezależni Użytkownicy forum Audiostereo mogli bezpłatnie wypożyczyć, a następnie przez kilka dni przetestować przewody firmy Monkey Cable.

Skróty z testów:

Monkey Cable Diamondback
+ super neutralny, żaden zakres się nie wyróżnia (w niektórych zestawach może być to minus, czuć lekki chłodek)
+ zwiewność, tonizowanie, kontrola - poukłada każdy narowisty system, chyba że będzie to system chłodny
+ wystarczająca dynamika, zdecydowanie lepsza niż w kablach poniżej 500 zł
+ powietrze i wyrafinowanie
+ dobry rytm - nie zamulają

http://www.audiostereo.pl/monkey-cable_diamondback_kable-glosnikowe-784-5140-12.html



Monkey Cable Clarity Analogue
+ rasowy wręcz seksowny wygląd
+ kable są giętkie i można je wygodnie ułożyć
+ wysoka jakość wykonania, często lepsza od kabli dwukrotnie droższych
+ bardzo dobra zaskakująca przestrzeń
+ szybki i prężny bas
+ dynamika na dobrym poziomie
+ poukłada każdy system

http://www.audiostereo.pl/monkey-cable_clarity-analogue_kable-sygnalowe-interkonekty-784-5141-16.html


Diamondback kieruje dźwięk w w kolumny z taką gracją, że te nie mają problemu z poukładaniem brzmień i stworzeniem przed nami sugestywnej przestrzeni, zanurzeni w której z lubością odnajdziemy niuanse dźwięku. Bas potrafi ładnie wybrzmieć - z charakterem, lecz bez dłużyzn i zbytniego spłycenia.

Interkonektory nie ubarwiają niczego po swojemu i kiepskie nagrania - nadal brzmią kiepsko. Lecz dysponując dobrym materiałem muzycznym, bez trudu odnajdziemy w starszych nagraniach analogowego ducha, w nowszych wyrazistość i odrębność instrumentów.

http://www.audiostereo.pl/monkey-cable_diamondback_kable-glosnikowe-784-5140-12.html


pierwsze wrażenie to poprawa góry pasma i środka, instrumenty poukładały się tam gdzie powinny być, dźwięk zrobił się taki hmm?? Jakby tu określić? Plastyczny, delikatny. Najbardziej zmieniło się brzmienie werbla, miałem wrażenie jakby ktoś uderzał w niego tuz przede mną na żywo.. Druga płyta Patricia Barber-Cafe Blue, bongosy w pierwszym utworze brzmiały bardziej realistycznie. Ogólnie i tutaj środek i góra bardzo piękna, w sumie można by było powiedzieć róznica tak jakby pokrętło "treble" dać o dwie kreski do przodu.

http://www.audiostereo.pl/konkurs-monkey-cable-%e2%80%93-przetestuj-to-sam_80614.html/page__view__findpost__p__2548949


Pierwsze w system wpiąłem przewody głośnikowe Diamondback Wystarczyło parę sekund by usłyszeć różnicę. Przewody dały bardziej bezpośrednią średnicę. Wyczyszczone zostały brudy jakie oddzielały mnie od wykonawców w studiu. Wszystko stało się bardziej sugestywne, prawdziwe, nieco bardziej dynamiczne. Cały czas pozostawałem po zdecydowanie ciepłej stronie brzmienia.

Drugie podpiąłęm RCA Clarity Analogue W systemie pozostały już przewody głośnikowe Diamondback jako że na samą myśl o próbie ich odpięcia bolały mnie ręce. I w tym przypadku, zaraz po wpięciu w tor nowego elementu, różnicę łatwo się dało wychwycić. Bas stał się naprawdę szybki i bardzo mocny. Wysokie tony sypały się przy każdej okazji.

http://www.audiostereo.pl/konkurs-monkey-cable-%e2%80%93-przetestuj-to-sam_80614.html/page__view__findpost__p__2586338


Zostawiłem kabelki do wygrzewania i pojechałem do pracy. Wieczorem znów zasiadłem w moim fotelu, aby posłuchać efektu. No i różnica już była. Dźwięk stał się już bardziej przeźroczysty. Scena została w miarę uporządkowana, a dźwięk uderzył we mnie swoją czystością. Zauważyliśmy również z kolegami, że kabelki trochę powstrzymują ostrość elektroniki, więc myślę, że spodobają się ludziom, którzy lubią kompromis. Powiększona góra i pogłębiony dół są słyszalne, ale nie przeszkadzają. W porównaniu z kablami Chorda czy Audionova Nightflight mk 3 nie różniły się zbytnio jeśli chodzi o czystość czy barwę. Różnice były, ale nie bijące po oczach.

http://www.audiostereo.pl/konkurs-monkey-cable-%e2%80%93-przetestuj-to-sam_80614.html/page__view__findpost__p__2166072


Kabel cyfrowy:
tu za cenę 220zł mamy naprawdę ładnie wykonany i zakonfekcjonowany kabel, który na pewno poza przekazaniem tego co dostał od napędu i oddaniem do przetwornika nic więcej od siebie nie dorzuci. Kabel w 100% wart swojej ceny.

Kabel sygnałowy:
1.Przede wszystkim kabel bardzo równy w całym pasie przekazu muzycznego!!!
2.Kabel prezentuję bardzo dużą dynamikę.
3.Piękna prezentacja góry pasma. Brak jakichkolwiek zabrudzeń, tony wysokie lotne i przyjemne w odbiorze.
4.Pełna i barwna średnica o czym można się przekonać słuchając dobrze zrealizowanego nagrania fortepianu czy wokalu.
5.Świetna kontrola dołu – brak niepokoju, że w trudnych aranżacjach z naciskiem na dolne rejestry kabel straci panowanie nad tym zakresem.
6.Bardzo poprawne budowanie planów jak w głąb tak i na boki sceny.
7.kabel posiada bardzo solidne wtyki, za które budując własny kabel nie żałował bym dać 100zł za 4szt.

Spokojnie mogę zaryzykować stwierdzenie ten kabelek jest moim faworytem do 2000zł.

Kabel głośnikowy: Dla porównania napiszę, że ten kabel wg mnie radzi sobie lepiej z dołem niż Furukawa La Scala, która kilka tygodni temu miałem przez około 3 tygodnie do odsłuchu i który to jest kablem bardzo cenionym a kosztuje na rynku wtórnym pomiędzy 3000-4000zł.

http://www.audiostereo.pl/konkurs-monkey-cable-%e2%80%93-przetestuj-to-sam_80614.html/page__view__findpost__p__2166178


Serię Clarity (2 opisane produkty) oceniam jako udane. Logo Małpki mnie nie razi. Jestem inżynierem i lubię się uśmiechnąć, gdy producent posiada poczucie humoru. Razi mnie megalomania, a tę można dziś spotkać wszędzie (pod nazwą Europejska Korporacja Finansowa kryje się kilkuosobowa firma - to jest przykład wymyślony, wszelkie zbiegi okoliczności nie są zamierzone, procesów sądowych sobie nie życzę). Nie ukrywam, że kabel głośnikowy chcę zakupić. To on nadaje brzmieniu dużo cech z tego przekazu, jaki miałem przez ostatni tydzień.

http://www.audiostereo.pl/konkurs-monkey-cable-%e2%80%93-przetestuj-to-sam_80614.html/page__view__findpost__p__2172157


Reasumując:głośnikowy kabel u mnie wniosł:poprawę i to znaczną separacji instrumentów, lepszą stereofonię , oderwanie dźwięku od kolumn, złagodzenie w niektórych nagraniach góry wokali które były dla mnie za natarczywe, bardzo dobra kontrola niskich częstotliwości-zdaje mi się żę pozwalają wzmacniaczowi lepiej kontrolować głośniki basowe.Kabel wg mnie szybki i nie dodający nic zbędnego.

http://www.audiostereo.pl/konkurs-monkey-cable-%e2%80%93-przetestuj-to-sam_80614.html/page__view__findpost__p__2174411


Dźwięk miał siłę przestrzeń, czystość i dynamikę. Wadą interkonektu jak i coaxiala jest fakt że niestety nie poprawi w żaden sposób słabo zrealizowanych nagrań i od razu da się to usłyszeć, za to bardzo ładnie oddaje dobre realizacje, których słucha się z przyjemnościa. Siłą tych kabli jest według mnie praca w duecie, wtedy wypadają chyba najlepiej. Ale myślę, że również sam interkonekt czy coaxial poradzą sobie z konkurencja w tej cenie jak i nie wyższej. Moim zdaniem sam kabel głośnikowy na pewno gra lepiej niż wiele markowych kabli w podobnym przedziale cenowym, które miałem okazję używać. Wypadł też niewiele gorzej niż equlibrum cello, który miałem również wypożyczony.

http://www.audiostereo.pl/konkurs-monkey-cable-%e2%80%93-przetestuj-to-sam_80614.html/page__view__findpost__p__2178804


Trzecie ustawienie to wpiecie obu kabli z serii Clarity – Analogue i Diamondback. Nie będę ukrywal ze ta konfiguracja sprawila mi najwieksza przyjemnosc. Oba kable wydaje się zostaly stworzone aby grac razem. To co brakuje interkonektowi maja glosnikowe i na odwrot – jednym slowem uzupelniaja się bardzo dobrze. Tony wysokie sa ladnie rozciagniete, nie sa stlumione a rownoczesnie nie sa zbyt ostre. Srednica jest na swoim miejscu, nie brakuje jej i nie wychodzi do przodu. Niskie tony również w dobrych proporcjach, może nie schodza zbyt nisko, jednak jest ich wystarczajaca duzo i czuc ich moc.

http://www.audiostereo.pl/konkurs-monkey-cable-%e2%80%93-przetestuj-to-sam_80614.html/page__view__findpost__p__2188597


Pierwsze co mi się podoba to neutralność, nie mylić z naturalnością ( powiem szczerze 80% osób nie wie co oznacza słowo neutralność w naszym audio ). Czyli bardzo przyzwoicie ukazane poszczególne pasma bez nadmiernych wędrówek do wybijania się np.góry lub średnicy. Jeżeli na płycie czegoś jest więcej (np bas) "małpeczki" to ukazują nie maskują, czegoś mniej na siłę nie dowalają jak do pieca na zimowe długie wieczory.

Odsłuch kabelków jest obarczony pewna dozą błędu, mianowicie praktycznie słuchałem ich na jazzie.Mimo tego dostałem bardzo pozytywnych wibracji, zaskoczyły mnie swoją dojrzałością . Ich wyrównanie bez epatowania wyskokami w bok powodują jak najbardziej ich pożądanie...A cena , no cóż tylko mobilizuje do zakupu. Przystępna , nie jakieś tam wielotysięczne fanaberie.

http://www.audiostereo.pl/konkurs-monkey-cable-%e2%80%93-przetestuj-to-sam_80614.html/page__view__findpost__p__2189388


Słyszalną poprawę dało dopiero wpięcie do systemu kabli głośnikowych Diamonback, dżwięk stał się czystszy, bardziej klarowny, dobra stereofonia . Moim zdaniem w sposób słyszalny poprawiła się gradacja planów, mogłem z większą precyzją wyodrębnić i umiejscowić żródła na scenie. Reasumując zacne kabelki w atrakcyjnej cenie, szczególnie polecam głośnikowy Diamondback.

http://www.audiostereo.pl/konkurs-monkey-cable-%e2%80%93-przetestuj-to-sam_80614.html/page__view__findpost__p__2201591


różnica w stosunku do Resonów ewidentna. Przede wszystkim dół. Do tej pory myślałem, że mam problem z akustyką pokoju. To nieco niższe niż standard i w dodatku otwarte na inne pokoje pomieszczenie. Bas zawsze był szczuplutki, dźwięk pozbawiony masy i taki „tranzystorowy”. Teraz okazało się że sprawny basista potrafi poprzez mój system wymasować wątrobę... Zdecydowanie fajne uczucie ;) Drugie co rzuciło mi się na uszy to OBECNOŚĆ.

http://www.audiostereo.pl/konkurs-monkey-cable-%e2%80%93-przetestuj-to-sam_80614.html/page__view__findpost__p__2229562